Amandine. Pragnienie miłości. Recenzja przedpremierowa - patronat medialny.


Amandine. Pragnienie miłości 




Recenzja : 

To wspaniała historia, która od początku porusza do głębi. Od pierwszych stron nie mogłam się od niej oderwać, zrobiłam to w chwili, kiedy książka się skończyła. 
Evan po rozwodzie przeprowadza się do Australii z dala od byłej żony, która zdradzała go na prawo i lewo. Gdzieś w głębi duszy wini siebie, że nie był dość dobry, że żona dopuściła się niejednej zdrady. Kupuje ranczo i zajmuje się hodowlą strusi.
Natomiast życie Amandine nie rozpieszczało jej od dziecka. Po śmierci ojca, jej matka nie potrafiła sobie z tym poradzić, co doprowadziło ją na kres. Później opiekował się nią dziadkowie. Jej babcia nigdy nie pałała do niej specjalną miłością. Zdawała jej ból, każdy sprzeciw, każda ocena niższa niż A sprawiała, że okładała ją drewnianą laską. W wieku szesnastu lat uciekła z domu na drugi koniec Australii.
Tu zaczyna się szczęście Amandine, ale później i jej koszmar. Dostaje pracę jako kelnerka i poznaje Wilsona, uroczego blondyna, który sprawia, że jej życie nabiera sensu. Zostają parą, spędzają razem każdą chwilę. Wszystko jest idealne, nie potrzebują wiele, mają siebie. Po śmierci dziadka odziedzicza on majątek i oświadcza się Amandine. Kiedy biorą ślub Amandine jest jeszcze niepełnoletnia. Dalsze jej losy to już rozpoczynający się koszmar, z którego każdy chciałby uciec. Wydarzenia, które odciskają na niej piętno, wydarzenia, które złamią każdą kobete-nawet tą silną. Z dnia na dzień oddala się z mężem od siebie. Wszystko nie miało już sensu. Jej życie to była egzystencja. Ten jeden dzień, gdy on wraca znów pijany , przesądza wszystko. Nawet nie pamięta dobrze, co się stało, budzi się pod ciałem męża na podłodze, widzi świeżą krew. Wyczuwa, że śpi. Zabiera nóż z kuchni, ale nie potrafi zrobić tego, co chciała. 
Teraz jej los może być przesądzony. Albo uda jej się uciec, albo ją znajdzie i zabije. Biała sukienka poplamiona krwią, każdemu może rzucić się w oczy. Po wyczerpującej drodze, słysząc dzikie zwierzęta, w tyle pustkowia przysiada na poboczu. Woli zginąć pożarta przez zwierzęta niż znaleziona przez własnego męża.
Evan po trzech latach po rozwodzie i abstynencji seksualnej postanawia pojechać do miasta i zmienić obecny stan rzeczy. Choćby mieć skorzystać z usług burdelu. Jednak życie ma dla niego inny plan. To on znajduje wycieńczoną Amandine na poboczu i chce zabrać ją do szpitala. Jednak jej reakcja na szpital i słowa: on mnie znajdzie i zabije. Sprawia, że zabiera ją do siebie, aby się nią zająć.
Czy Amandine nie ucieknie następnego dnia? Ależ tak. Niestety ogrodzenie strusi nie było dobrym wyborem. Przed staranowaniem Evan ratuje ją własnym ciałem. Siniaki na całym jego ciele i zadrapania zmuszają ją jednak, aby zostać. Jest mu to winna.
Czy tak skrzywdzona kobieta potrafi jeszcze obdarzyć kogoś zaufaniem? Czy Evan będzie umiał otworzyć się na kogoś nowego?
Dwie osoby borykające się ze swoimi demonami. Czy mają szansę na odnalezienie spokoju?
Czy można jeszcze naprawić relacje kobieta-mężczyzna, gdy oboje mają za sobą trudny czas? 

Anett Lievre zadebiutowała z bardzo emocjonalną historią, nie jest to kolejny słodki romans, to samo życie, życie, które może spotkać każdego z nas. Polecam gorąco, obiecuję, że książka was wciągnie i pozostawi z mega kacem czytelniczym.


Komentarze

Popularne posty